Po domu, który stał na mojej działce - nie ma już śladu.

Zdjęcie to zostało zrobione 06.05.2009r.

Jak pisałem wcześniej nie da się prowadzić bloga z rzeczywistymi datami, daty, będą widoczne w wpisach są datami moich prywatnych zapisków.

Trochę trwało za nim uporałem się z biurokracją i problemami - ale już jestem na dobrej drodze by rozpocząć na nowo pisanie mojego bloga.

Dawno tu nie zaglądałem - ale gdy wszedłem po dość długiej nieobecności ucieszył mnie fakt, że tak wiele osób odwiedziło mojego bloga.

Gdy zaczynałem pisać - podejrzewam, że byłem pierwszą osobą, która będzie budować właśnie dom z tego projektu. Jednak nie bez powodu w tytule bloga napisałem "Dom inny niż wszystkie...", ale o tym przekonacie się niebawem.

Działka jakiej szukaliśmy, musiała spełniać pewne warunki i można powiedzieć, że w 100% udało się taką znaleźć. Zależało mi na tym by działka była usytuowana przy drodze utwardzonej, asfaltowej, by były chodniki - chciałem uniknąć ewentualnych kłopotów z dojazdem.

Po długich poszukiwaniach znalazła się działka spełniająca moje oczekiwania. Jednak trzeba było włożyć trochę pracy w to, aby Kasia mogła się zmieścić na niej.

Miałem jednak obawy czy nowy dom będzie można na niej postawić (brak planu zagospodarowania, oraz nietypowy wymiar i konieczność budowy w granicy działki)...

Moja działka ma 717 m2 wcześniej stał na niej stary dom przeznaczony do rozbiórki...

Niestety nie jestem w stanie cofnąć dat, by zgadzały się z kalendarzem bloga, wydarzenia którymi postanowiłem się z Wami po dzielić wydarzyły się znacznie wcześniej tj. dzieją się od 2008 roku - do nadal...

Wiem, że ten blog jest przeznaczony dla osób, które budują dom. Jak wiecie też buduję dom dlatego tu jestem, ale za nim zacznę opisywać samą budowę chcę napisać parę słów o tym jak to się zaczęło, mam nadzieję, że moja historia nie okaże się nudna...

Nie raz wyjaśniałem idee budowy tego domu, co prawda na tym portalu będzie to po raz pierwszy.

Wielu ludzi prosi o pomoc w dzisiejszych czasach, mają marzenia cele, szukają sponsorów na wyprawę na zakup sprzętu.

Inną grupą są dzieci chore niepełnosprawne i ich rodzice szukający pomocy. Rehabilitacja, zabiegi, turnusy.

Jak pisałem wcześniej też jestem niepełnosprawny więc wiem jak jest ciężko - Dlatego powstał pomysł - przy wsparciu wielu wspaniałych ludzi - firm, by powstał Dom Piotra, a w nim fundacja, która będzie nieść pomoc innym...

Czy aby na pewno mój cel jest przesadzony?